Nie tylko strażacy i mieszkańcy mają pełne ręce roboty po przejściu nawałnicy przez powiat opolski. Na brak zajęcia nie narzekają również leśnicy.
- W tej chwili trwa usuwanie złomów i wywrotów. Szacuje się, że około 10 tys. metrów sześciennych jest do uprzątnięcia. Na około 15 ha trzeba będzie posadzić młode sadzonki sosen i brzóz – mówi Barbara Zielińska z Nadleśnictwa Kraśnik.
Usuwaniem połamanych drzew z lasów państwowych zajmą się Zakłady Usług Leśnych. Prace będą koordynowane przez leśniczego danego leśnictwa.
Największe szkody wichura wyrządziła w Leśnictwie Poniatowa (kompleksy Wąsosz, Poniatowa, Kulig, Kalinka i Chodel), Karczmiska (kompleksy Szczekarków i Poniatowa) i Kleniewo (kompleks Wrzelów). Do niektórych kompleksów leśnych nie można było wjechać. W związku z tym, że skala zniszczeń jest ogromna, Nadleśnictwo Kraśnik wprowadziło całkowity zakaz wstępu do lasów.
- Apelujemy, aby ze względu na własne bezpieczeństwo nie wchodzić na te tereny. Przebywanie na tym terenie może grozić kalectwem lub śmiercią – ostrzegają leśnicy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.