Pielgrzymi podążający na Jasną Górę są już drugi dzień w trasie. Dziś do pokonania pierwsza i druga kolumna miała około 30 kilometrów, z Bełżyc do Urzędowa. Z przystankiem w Chodlu. Odpoczywały tu w sumie cztery grupy liczące około 800 osób. Wśród nich byli pielgrzymi m.in. z Lublina, Świdnika, Kraśnika, Lubartowa i powiatu opolskiego.
Pierwsi dotarli do Chodla po godzinie 10. Witali ich mieszkańcy, którzy wyszli na główną ulicę. I miejscowi księża, którzy nie szczędzili pątnikom święconej wody. O godzinie 11.00 w kościele parafialnym w Chodlu odprawiona została msza święta. A po niej gospodynie z okolicznych wiosek przygotowały poczęstunek dla utrudzonych pielgrzymów.
Ci jednak na trud nie narzekali. Jak zapewniali, idzie im się bardzo dobrze, a pogoda wyjątkowo sprzyja do pielgrzymowania.
- Podstawa to dobre buty – twierdzi pani Elżbieta z Rybczewic w powiecie świdnickim, która na Jasną Górę pielgrzymuje po raz drugi. – Pierwszy raz byłam pięć lat temu. To było moje marzenie, aby na pielgrzymkę wybrać się jeszcze raz. Jakbym miała takie możliwości to bym chodziła co roku. Mamy gospodarstwo rolne, a teraz jest czas żniw, więc nie jest łatwo to pogodzić. Ale trzeba rzucić to wszystko i iść – mówi.
W tym roku pani Ela namówiła do pielgrzymowania swoją bratową.
- Idę pierwszy raz. Obawiam się, że nie podołam. Mówiła nawet do domowników aby byli pod telefonem, bo w każdej chwili mogę zadzwonić. Ale jestem dobrej wiary. Mam nadzieję, że podołam. Jest taka atmosfera, taki duch na tej pielgrzymce, bardzo dużo wzruszeń, coś tak niezwykłego, że to po prostu trzeba przeżyć. Naprawdę nie czuje się zmęczenia fizycznego – zapewnia pani Jadwiga z Lublina.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.