Piłka cały czas w grze – mówi znane powiedzenie. Powtarzać je może Sławomir Plis, burmistrz Opola Lubelskiego, który startował w wyborach do sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości. Był to jego debiut. I choć za pierwszym podejściem mandatu nie wywalczył, to jego wynik pokazał, że powiat opolski może mieć swojego posła.
CZYTAJ TAKŻE:
Plisowi zabrało około półtora tysiąca głosów, żeby trafić na Wiejską. Startując z trzynastej pozycji, burmistrz Opola i zarazem szef powiatowych struktur PiS zdobył 6848 głosów.
Po tym, jak mandatu zrzekł się poseł Artur Soboń, jego miejsce w parlamencie zajęła Anna Baluch. Kraśniczanka dostała 7686 głosów. I znalazła się na liście rezerwowej jako pierwsza do objęcia mandatu. Następny w kolejce do sejmu jest Sławomir Plis. Taka szansa pojawić może się już w tym roku, po wyborach do Parlamentu Europejskiego. A te odbędą się pomiędzy 6 a 9 czerwca br.
Jeśli któryś z obecnych posłów PiS z okręgu nr 6 zostanie europosłem i przyjmie mandat, wówczas pojawi się wakat na Wiejskiej. A to oznacza, że następny do objęcia poselskiego mandatu w Parlamencie RP będzie nie kto inny, jak burmistrz Opola Lubelskiego.
On sam przyznaje, że nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.
- Mimo tego, że jestem pierwszy w kolejce do objęcia mandatu, to nie znaczy, że zostanę posłem – mówi Sławomir Plis, burmistrz Opola Lubelskiego.
- Może się tak zdarzyć, że nikt z pozostałych posłów nie złoży mandatu. Dzisiaj to tylko przypuszczenia - dodaje.
Samorządowiec skupia się obecnie na czym innym.
- Teraz koncentruję się na wyborach samorządowych, bo te na pewno przede mną w najbliższym czasie – przyznaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.