Od dziś w opolskiej pierogarni najpopularniejszych w Polsce pierogów "ruskich" nie dostaniemy. Ale kupimy... zagraniczne.
- Chciałem w ten sposób wyrazić swoje poparcie dla naszych sąsiadów - mówi pan Grzegorz. - Poza tym chciałem się odseparować od bandytów. Jeżeli Ukraina obroni siebie, to przy okazji i nas obroni. Nie wiadomo, czego możemy się spodziewać - dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Chodel: Solidarni z Ukrainą. Wolontariusze wyruszyli na granicę. Trwa zbiórka darów (ZDJĘCIA)
Żona pana Grzegorza pochodzi z Ukrainy. Część jej rodziny udało się sprowadzić do Polski, ale zostali jej rodzice.
Czy zmieniło się coś w przepisie na pierogi? Na szczęście nie, zmianie uległa tylko nazwa.
Informacja o "zagranicznych" pierogach bardzo szybko rozniosła się wśród mieszkańców miasta. Chętnych na zakup pierogów nie brakowało.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.