Tego rzadkiego odkrycia dokonały osoby, które w sobotę wybrały się na spacer nad rzekę Leonkę, w okolicy dawnej cukrowni w Opolu Lubelskim. W pewnym momencie spacerowicze zaczęli przecierać oczy ze zdumienia widząc płynącą w rzece czerwoną ciecz.
Na miejsce pojechali strażacy. Potwierdzili zgłoszenie i zaczęli ustalać źródło zanieczyszczenia.
- Przeszli w górę rzeki ale nie mogli ustalić skąd wypływa ta czerwona woda – relacjonuje st.kpt Artur Abramowicz ze stanowiska kierowania komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu Lubelskim.
Do Opola ściągnięta została grupa ratownictwa chemicznego ze straży w Lublinie, która pobrała próbki wody do badań. Pojawiła też policja.
Zagadka czerwonej wody rozwikłana została dość szybko. Mundurowi podejrzewali, że związek z zaistniałą sytuacją może mieć znajdujący się niedaleko zakład Appol. Ich przypuszczenia były trafione.
- Okazało się, że w dużym zbiorniku w którym przechowywany był sok z buraka czerwonego pękł zawór. I sok poprzez sieć burzową, kanalizację spłynął do rzeki. W sumie do Leonki trafiło około 200 litrów soku – mówi Abramowicz.
Komentarze (0)