Anna Jakubczyk z Łazisk z wykształcenia jest matematykiem. W zawodzie obecnie jednak nie pracuje. Ale swego czasu uczyła w Szkole Podstawowej w Kamieniu. Jednak cztery lata temu postanowiła założyć pracownię cukierniczą. Nazwała ją "Wypiek Natury".
- Od zawsze cukiernictwo było moją pasją, którą bardzo lubiłam. I zawsze o dziwo, nawet jak się nie przykładałam do pieczenia, wychodziło mi to ekstra. Każdy mówił, że mam dryg do tego – opowiada pani Ania. - Gdy urodziłam córkę, więcej czasu spędzałam w domu, no i tak się zaczęło. Pierwszy tort to był na jej roczek – wspomina.
Na początku specjalizowała się głównie w tortach okolicznościowych. Natomiast teraz coraz bardziej próbuję rozkręcić słodkie stoły na wesela i większe uroczystości rodzinne. Jak sama mówi, kręci ją dekorowanie deserów i ciast.
A te, które wyszły spod jej ręki, wyglądając wręcz jak sztuczne. Są tak ładne, że aż szkoda ich jeść. Tak, jak te małe, czerwone jabłuszka. Każde z nich skrywa w środku znaną szarlotkę.
- Każdemu trzeba poświecić mnóstwo uwagi i cierpliwości, bo każdy musi być osobno udekorowany. Każdy trzeba z osobna, indywidualnie potraktować. Myślę, że smak i wygląd rekompensują całą pracę – przyznaje właścicielka pracowni cukierniczej z Łazisk.
Pani Ania inspiracji szuka na Instagramie i szkoleniach, na które bardzo często wyjeżdża. Tam wymienia się recepturami z innymi cukiernikami. Bardzo dużą uwagę przykłada również do składników, z których wykonuje swoje małe arcydzieła. Muszą być naturalne i bardzo dobrej jakości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.