Od grudnia inwestor, czyli spółka P4, czyni starania o postawienie przy ul. Opolskiej w Karczmiskach Pierwszych stacji bazowej. Do Starostwa Powiatowego w Opolu Lubelskim złożyła już wniosek o wydanie pozwolenia na budowę.
11 stycznia urzędnicy starosty uruchomili całą procedurę. I tego dnia podali do publicznej wiadomości informację o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie pozwolenia na budowę stacji bazowej telefonii komórkowej w Karczmiskach Pierwszych. I taką informację przekazali też do gminy, z prośbą o wywieszenie jej na tablicy ogłoszeń i opublikowanie w Biuletynie Informacji Publicznej.
- Postępowanie administracyjne cały czas trwa. Do dnia dzisiejszego nie zatwierdziliśmy projektu budowlanego ani nie wydaliśmy pozwolenia na budowę stacji bazowej telefonii komórkowej P4 – usłyszeliśmy w miniony czwartek (8 lutego) od starosty opolskiego Dariusza Piotrowskiego.
Dowiedzieli się przypadkowo
O planowanej inwestycji mieszkańcy dowiedzieli się przypadkowo. Nie kryją rozgoryczenia z tego faktu. Mówili o tym na ostatniej sesji Rady Gminy w Karczmiskach. Maszt stanąć miałby na prywatnej działce.
Są przeciwni lokalizacji w bliskim sąsiedztwie gęstej zabudowy. Uważają, że ta lokalizacja jest bardzo złym rozwiązaniem z wielu powodów.
- 150 m od planowanej inwestycji jest szkoła, przejścia dla pieszych. Sama inwestycja jest tuż przy drodze wojewódzkiej. Jeżdżę po całym województwie i nigdzie nie spotkałem się z taką lokalizacją. Ja z tym tworem zostanę już na całe życie - mówił pan Grzegorz, sąsiad planowanej inwestycji.
Zapewniał, że nie jest za obaleniem budowy masztu, tylko za jego usytuowaniem w innym miejscu, które nie będzie kolidowało z życiem społecznym i zakłócało karczmiskiego krajobrazu. Maszt ma mieć 45 m wysokości.
- Jesteśmy świadomymi ludźmi i nie chcemy absolutnie zastopować postępu technologicznego. Wiemy, że to jest nasza przyszłość i my tego nie unikniemy. My chcemy, żeby doszło do jakiejś mediacji z właścicielem gruntu, z inwestorem na przesunięcie tej inwestycji w dogodny teren, który nie będzie kolidował z funkcjonowaniem wielu osób – apelował do władz gminy mieszkaniec.
Mają związane ręce
O sprawie większość radnych dowiedziała się dopiero na sesji.
- Dokument wrzucony był gdzieś tam na BIP-ie, w szereg innych dokumentów. Sam też zdziwiłem się mocno – przyznał radny Michał Walencik, który świadomy jest, że jako radni są bezradni.
- Właściwie brak jest podstawy do zablokowania takiej inwestycji – mówił Janusz Goliszek, wójt gminy Karczmiska.
Gmina nie ma takich instrumentów prawnych. Nie wydaje żadnych zezwoleń związanych z budową masztów telefonii komórkowej.
- Petycja od mieszkańców. Spotkałem się z nimi, sugerowałem, że taki ruch społeczny jak najbardziej jest wskazany, aczkolwiek znowu patrząc na przepisy prawa, to znowu może być kwestia dyskusyjna – zaznaczył wójt i zapowiedział wystosowanie pism do starosty i konserwatora zabytków.
Radny Roman Lipniewski zaproponował, aby Rada Gminy podjęła stanowisko w sprawie budowy masztu i zaproponowała przeniesienie tej budowli w bardziej oddalone miejsce.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.