Ale w tym roku nastroju do hucznego świętowania w gminie Józefów nad Wisłą nie ma. Rolnicy i sadownicy są załamani po ostatnich przymrozkach, które zniszczyły niemal w stu procentach wszystkie uprawy sadownicze oraz plantacje jagodowe.
- Najstarsi mieszkańcy mówią, że od 50 lat takiej tragicznej sytuacji nie było, jak w tym roku – podkreślali w rozmowie z nami sadownicy, którzy przyjechali na Święto Sadów, bo - jak mówili - ta impreza to już tradycja.
Nowy włodarz Józefowa nad Wisłą dziękował sadownikom za ich pracę, wytrwałość i determinację. Jak zapewniał, praca sadowników dla niego osobiście jest inspiracją i powodem do dumy.
- Niech to święto będzie dla nas wszystkich siłą, dzięki której razem przezwyciężymy wszystkie problemy i trudności – podkreślał burmistrz Paweł Grabek.
I jak co roku rozpoczęło się od mszy świętej, a po niej korowód przeszedł na plac przed urzędem. Tu na scenie występowały lokalne zespoły, taneczne, wokalne oraz sportowe. A wokół sceny stanęły stoiska, na których spróbować można było specjałów przygotowanych przez Koła Gospodyń Wiejskich. Było też mnóstwo atrakcji dla dzieci.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.