Na jej mocy radny Stefan Socha przeprosić ma burmistrza Grzegorza Kapicę. A do przeprosin ma dojść na najbliższej sesji zwyczajnej Rady Miejskiej. Radny odczytać ma oświadczenie, którego treść ustalona została w sądzie.
Z takiego obrotu sprawy włodarz Józefowa nad Wisłą jest zadowolony, bo jak twierdzi, nigdy nie było w jego interesie prowadzenie wojenki z radnym.
- Przyjęliśmy warunki ugody, które zaproponował oskarżony, ponieważ w całości czyniły one zadość roszczeniom z punktu widzenia oskarżyciela – mówi burmistrz Grzegorz Kapica, który wniósł do sądu prywatny akt oskarżenia i domagał się publicznych przeprosin od radnego.
Kapica poczuł się urażony wypowiedzią Stefana Sochy, jaka padła na sesji w listopadzie ub.r. Ten zarzucał mu „kłamstwa” i niedbanie o miasto.
Samorządowcy spotkali się w sądzie dwukrotnie. W lipcu i październiku. Na pierwszej rozprawie sąd wzywał strony do zawarcia ugody. Ale radny Socha na ugodę nie przystał, nie zamierzał bowiem przepraszać Kapicy. Ostatecznie zdanie zmienił.
Na piątkowej rozprawie waśnione strony zawarły ugodę. Odnośnie tego, kto wyszedł z propozycją ugodowego załatwienia sprawy, są sprzeczni. Burmistrz twierdzi, że propozycja wyszła od oskarżonego radnego, radny, że od burmistrza i jego pełnomocniczki.
Radny Socha w rozmowie z nami zapowiada, że burmistrza przeprosi.
- Przeproszę dla świętego spokoju – mówi Stefan Socha. – Choć uważam, że na tej sesji za mocno burmistrza nie zaatakowałem. Nie chciałem go obrażać, czy ubliżać mu w żaden sposób, tylko zmobilizować do pracy – podkreśla.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.