Budżet zaplanowany na 2023 r. w gminie Chodel miał być deficytowy.
- Główny problem polega na tym, że dochody gminy praktycznie nie zmieniają się. Od kilkunastu lat podatki w naszej gminie są niewaloryzowane – mówi Przemysław Kowalski, wójt gminy Chodel. – Do śmieci mieszkańców z roku na rok gmina dokłada też coraz więcej – dodaje.
Prognoza na bieżący rok wynosiła ok. 300 tys.zł, a na przyszły rok jest to już ponad 600 tys.zł. Jak wyjaśnia Kowalski, gminę dotykają skutki kryzysu związane ze zwiększającymi się kosztami m.in. energii elektrycznej, gazu czy oleju napędowego.
Przemysław Kowalski podkreśla, że chociaż podatki zostają na poziomie niemalże poprzedniej kadencji, to jednak udało się prawie czterokrotnie zwiększyć wydatki inwestycyjne. Co więcej, nie dzieje się to poprzez zaciąganie kredytów.
Radni nie podchwycili jednak optymizmu wójta. Niektórzy twierdzili, że budżet w takiej formie jest nie do przyjęcia, ponieważ jest w nim za mało oszczędności. Niektórym nie spodobały się też podwyżki wynagrodzeń zaplanowane dla pracwników Urzędu Gimny oraz jednostek podległych. Obszernie ten temat wyjaśniał podczas sesji skarbnik gminy Chodel, Sławomir Czuryło.
Padały także komentarze dotyczące środków, jakie gmina pozyskuje na realizację inwestycji.
– Wstrzelił się pan w taki okres, gdzie środków unijnych jest full – mówi Irena Rzedzicka, radna Rady Gminy w Chodlu.
Uchwała budżetowa na 2023 r. nie została więc przez radnych przyjęta. W głosowaniu udział wzięło 14 radnych. Rękę za podniosło sześcioro z nich, przeciw było siedmioro, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Więcej na ten temat w kolejnym numerze Wspólnoty Opolskiej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.