Za metr sześcienny wody do września br. mieszkańcy płacili 3,31 zł. Teraz muszą płacić 4,55 zł. Ścieki też są droższe prawie o 3 zł, podrożały z 6,67 zł do 9,26 zł za m3.
Po tym, jak w mediach społecznościowych rozgorzała wojna o podwyżkę podatków lokalnych, wójt Karolina Rzedzicka tłumaczy, skąd wzięła się jesienna podwyżka opłaty za wodę i odprowadzanie ścieków.
- Podniesienia stawek nie dokonali radni gminy Chodel, nie dokonałam tego też ja – zaznacza wójt gminy Chodel Karolina Rzedzicka.
O tym, ile mieszkańcy danej gminy będą płacić za wodę i ścieki, decyduje tak naprawdę ktoś inny. Ta decyzja zapada poza gminą. Stawki ustalane są raz na trzy lata. Dotychczasowe obowiązujące w gminie Chodel straciły moc 30 września br.
Za opracowanie nowego taryfikatora odpowiedzialny był Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Chodlu. I z tego obowiązku nie mógł się wymigać. Musiał wyliczyć nowe stawki, które miał obowiązek przedłożyć Państwowemu Gospodarstwu Wodnemu do zweryfikowania poprawności obliczeń i ostatecznej akceptacji taryfikatora, jaki będzie obwiązywał w gminie.
- Stawki ustala się na podstawie wyliczenia sporządzanego według wymogów Państwowego Gospodarstwa Wodnego, które zatwierdza taryfikatory. Wyliczenia uwzględniają faktyczne koszty wydobycia i dostawy wody oraz oczyszczenia ścieków – tłumaczy wójt.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.