Nie straszny był im deszcz, śnieg, wiatr i przeszywające zimno. Kilkudziesięciu morsów z Chodla, Opola Lubelskiego, Bełżyc i Lublina postanowiło wesprzeć 30. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. I specjalnie dla Orkiestry morsowali i wspierali przy okazji szczytny cel – zbiórkę pieniędzy na leczenie wzroku dzieci.
CZYTAJ TAKŻE:
Oczywiście głównym punktem imprezy było wejście do wody, która miała nie więcej jak 4 stopnie Celsjusza. Chętnych nie brakowało. Jak się okazuje morsowanie cieszy się sporym zainteresowaniem nie tylko wśród dorosłych ale również i dzieci. Niektórzy w ten sposób hartują swoje ciała już od kilku lat. I widzą w tym same korzyści.
- Jak jesteśmy już w wodzie jest przypływ adrenaliny, endorfin i odczuwalność temperatury jest już inna. Nie czuje się tego zimna – mówi Małgorzata Troczyńska z Opola Lubelskiego, która do Chodla przyjechała z grupą znajomych. Sama morsuje zaś od pięciu lat.
- Morsowanie wpływa ogólnie na poprawę dobrostanu, samopoczucia. To też hartowanie organizmu i rzeczywiście wzrost odporności. W moim przypadku mocno odczuwalny – dodaje.
Morsowaniu towarzyszyły pokazy ratownictwa w wykonaniu strażaków ochotników z gminy Chodel. Było też ognisko, licytacja gadżetów Orkiestry i poczęstunek serwowany przez miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.