Chodel był jedną z tysięcy miejscowości w Polsce, gdzie w niedzielę zagrała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Tegoroczny finał odbył się dzięki morsom z Bełżyc. To oni byli głównymi organizatorami morsowania połączonego z piknikiem rodzinnym. W imprezie uczestniczyło około 350 osób.
CZYTAJ TAKŻE:
- Dzięki hojności gości i sponsorów zebraliśmy na walkę z sepsą około 10 tysięcy złotych – mówią Mirosław Raś i Ewa Rudzik, współorganizatorzy "Morsowania w Chodlu".
W wodzie przez kilkanaście minut hartowało się około 70 osób. Jak przyznają morsy, warunki tym razem były ekstremalne. Wejście do wody utrudniał wiejący wiatr. Potęgował on uczucie zimna. Nad zalewem atrakcji nie brakowało również dla publiczności, która w grubych kurtkach, czapkach na głowach i rękawiczkach obserwowała wyczyny rozebranych śmiałków. Na zmarzluchów czekały kiermasz ciast, ciepłe posiłki, licytacja gadżetów WOŚP i zabawy dla najmłodszych. Były też pokazy ratownictwa wodnego i udzielania pierwszej pomocy w wykonaniu ochotników z Poniatowej, Chodla i Osin.
Pieniądze zebrane podczas "Morsowania w Chodlu" zasilą konto Wielskiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która w tym roku chce zakupić dla szpitali nowoczesny sprzęt do laboratoriów mikrobiologicznych wykorzystywany do walki ze wspomnianą sepsą.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.