Nie pomogła interpelacja złożona w styczniu przez radną Ewę Dudziak. Mamy marzec, gałęzie jak wisiały nad drogą, tak nadal wiszą, mimo iż wójt, odpowiadając radnej, zapewniał, że gmina je wytnie. Nie szczędził przy tym wypominek. Wójt utrzymuje, że zagrożenie powstało nie w tym roku i radna mogła prośby swoje kierować wcześniej, bezpośrednio do poprzednich zarządców. Z kolei radna uważa, że pisać interpelacji nie musiała, bo wójt, który codziennie jeździ ulicą Godowską, sam powinien zauważyć problem.
- Czy musi dojść do tragedii, żeby ktoś zrobił porządek z konarami drzew zwisającymi nad tą drogą? – pyta nas mieszkaniec Chodla.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.